Tak było!
Nad nami bezchmurne niebo, ogrzewają nas jesienne promienie słońca, ciepły delikatny wiatr strąca z drzew kolorowe liście. Ulotne babie lato.
Do Wierzbnej nadciągają tłumy.
Wybiła godzina 14.00. Rozpoczynamy nasze pomarańczowe dyniowe święto.
Jedyne takie w całej okolicy.
Czternaście okazałych dyń walczyło w tym roku o tytuł tej największej i najcięższej. Tegoroczna królowa ważyła 71 kilogramów. Zwyciężczynie to mieszkanki Wierzbnej, Maja i Justyna Płóciennik. Tuż za nimi Łukasz Żółkiewski z dynią ważącą 65 kg oraz Seweryn Nocoń z okazem ważącym 59,5 kg.
W konkursie kulinarnym aż 9 "niezłych" pasztetów pojawia się na stole jury. Decyzja jest trudna, ale zwycięzca musi być jeden. Nagroda trafia do pani Agnieszki Dalgiewicz z Żarowa. Miejsce drugie otrzymuje Michał Starak z Olszan a trzecie Marzena Maj z Koła Gospodyń Wiejskich w Pastuchowie.
W konkursie na dyniową rzeźbę trafia do nas ponad 60 rzeźbionych pomarańczowych dzieł sztuki. Nie sposób wybrać najpiękniejszą. Tu wszyscy są wygrani! Dzięki sponsorom nikt nie odchodzi z pustymi rękoma.
Nikt też tego dnia nie wychodzi z dyniowej imprezy głodny. Na stołach goszczą jesienne smaki z dynią rzecz jasna w roli głównej. Dyniowa zupa, dyniowy bigos a nawet dyniowa herbata. Na scenoprzyczepie wystąpił zespół Krukowianie. Biesiada trawała w najlepsze
Dziękujemy, że zechcieliście spędzić z nami to sobotnie popołudnie. To dzięki Wa,m na tegorocznym święcie dyni panowała niezwykła atmosfera.
Dziękujemy również naszym sponsorom: Electrolux, Smart Work Sp z o. o., dekoria.pl, Leroy Merlin oraz AMS
Świdnica.
Przypominamy również, że wydarzenie zostało sfinansowana z programu Tesco "Decydujesz, Pomagamy".
Do zobaczenia za rok na 5. Święcie Dyni.